Humor ma moc, odpowiednio użyty w szkoleniu e-learningowym potrafi zdziałać cuda. Ale wykorzystany nieumiejętnie psuje całość. Akcenty humorystyczne muszą być naprawdę dobrze dobrane i – co równie ważne – zgodnie z intencją autora zrozumiane przez odbiorcę. Wykorzystane nieumiejętnie rażą, obrażają, żenują i powodują skutek odwrotny od zamierzonego. To jednak bardzo trudna sztuka, na tyle wymagająca, że dobrze skrojony humor w e-learningu to prawdziwa rzadkość. Projektanci często unikają komizmu z obawy o odbiór niezgodny z ich oczekiwaniami.
Jakie rodzaje humoru można aplikować do szkoleń e-learningowych? Otóż te spotykane również w przemyśle filmowym:
Podstawowa sprawa – znajomość odbiorcy
Jak dobrać humor do szkolenia? Przede wszystkim należy znać specyfikę odbiorców, warunki ich pracy, problemy, na które odpowiadamy szkoleniem oraz kulturę organizacyjną firmy. W tym przypadku dobrym narzędziem sprawdzającym są ankiety, wywiady indywidualne czy grupowe z użytkownikami szkoleń. Starajmy się zidentyfikować elementy wspólne dla całej grupy. Może to być np. przynależność do określonego obszaru biznesowego czy rodzaj wykonywanej pracy. Łatwiej wówczas zaprojektować elementy humorystyczne w scenariuszu. Wyobraźmy sobie e-szkolenie z obsługi klienta i lekko humorystyczną typologię klientów dla działów sprzedaży. Celem takiego zabiegu jest wzbudzenie zainteresowania zawartością szkolenia, przy jednoczesnym „zmiękczeniu” i „oswojeniu” tematu. Kolejnym przykładem może być narrator w szkoleniu certyfikacyjnym z konfiguracji serwerów rack’owych, którym może być lekko przerysowany specjalista IT. Jeżeli dodamy do tego humorystyczne dialogi z elementami specjalistycznego żargonu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że kurs wzbudzi zainteresowanie i zostanie zapamiętany.
Warto także wykorzystać humor podczas wprowadzania e-learningu do organizacji, kiedy użytkownicy dopiero zapoznają się z tą metodą edukacyjną. Komizm wówczas może pojawić się zarówno w samych szkoleniach, jak i w komunikacji wewnętrznej dotyczącej projektu. Pamiętam e-szkolenie z przeciwdziałania praniu pieniędzy w jednym z banków. Głównym akcentem fabuły wdrożenia był lekko karykaturalny komisarz Błond (pisownia oryginalna), który podczas międzynarodowego śledztwa poszukiwał przestępców piorących brudne pieniądze. Zawędrował wówczas do jednego z lokalnych oddziałów banku i przesłuchiwał jego pracowników. Jego zabawne wypowiedzi były pełne zachwytu, jak fantastycznie są poustawiane procedury zapobiegające przestępczym procederom w tymże banku. Przy tego typu zabiegach fabularnych warto jednak pamiętać, by nie strywializować przekazu. Ma być on jedynie pretekstem do nauki, elementem, który zaciekawi użytkownika na tyle, że ten – bez większych oporów – zagłębi się w merytorykę.
Humor musi być spójny z treścią szkolenia
Komizm, który wykorzystujemy w e-learningu musi być adekwatny do treści szkolenia, musi też być zgodny z tożsamością marki i wspierać temat. Niekonsekwencje, brak logiki czy powiązań zostaną natychmiast wychwycone przez użytkowników, dlatego tak ważne jest użycie przemyślanych rozwiązań. Jednym z wyzwań stojących przed scenarzystą jest zatem umiejętne połączenie elementów humorystycznych z treścią szkolenia.
Wyobraźmy sobie e-kurs z obsługi pasażera na stacji kolejowej. Elementy humorystyczne mogą się pojawiać w dialogach oraz w sposobie prezentacji scenek. Konduktor (jeden z bohaterów scenki) cierpliwie odpowiada na pytania starszej pani, opowiadającej mu ze szczegółami historie swojej podróży z Konina, przez Kraków do Opola. Zajmuje to zdecydowanie więcej czasu niż standardowa rozmowa pasażera z konduktorem. Jak wpleść humor w taką scenkę? Otóż pasażerka obok również chce zadać pytanie o podróż i wykazuje coraz większe zniecierpliwienie w trakcie rozmowy. Zniecierpliwienie to można zaakcentować odpowiednią mimiką twarzy, wielokrotną próbą zadania pytania czy doborem odpowiedniego głosu starszej pani. Jakkolwiek byśmy nie akcentowali humorystycznego wydźwięku scenki, należy pamiętać o jednym: konduktor ma się wykazać profesjonalizmem i cierpliwością, bo szkolenie uczy standardów obsługi pasażera. Te standardy i dobre praktyki powinny być traktowane absolutnie serio.
Dlaczego warto uwzględnić humor w e-learningu?
Humor zwiększa zaangażowanie odbiorcy szkolenia, fantastycznie urozmaica treść i wpływa na poziom zapamiętywania materiału. Trudna i często nudna merytoryka sprawia, że e-learning potrafi być nieciekawy i w związku z tym trudny do zapamiętania. Ale jak np. w systemowym szkoleniu z aplikacji przemycić poczucie humoru? Może warto urozmaicić szkolenie postacią przewodnika z humorystyczną manierą wysławiania się, lub paranoiczną obawą przed złamaniem procedur, które są treścią szkolenia. Odbiorca powinien jednak łatwo zidentyfikować komizm tych sytuacji, by intencje scenarzysty były zgodne z oczekiwaną reakcją.
Komizm adekwatny do treści i dobrany do grupy docelowej wyróżnia szkolenie w katalogu innych kursów.
Co pracownicy zapamiętują ze szkoleń e-learningowych? Literówki, błędy, przydatną treść, ale i humorystyczne scenki dobrze osadzone w realiach firmy, w której pracują. Jeżeli dobrze osadzimy żart sytuacyjny, jest on dużo szybciej zapamiętywany i długo po szkoleniu odbiorca kojarzy go z określoną treścią. Zdarza się, że powiedzonka czy sytuacje wchodzą do języka firmowego i zaczynają funkcjonować samodzielnie, nawet długo po zamknięciu dostępów do szkoleń.
Jednak humor w szkoleniu to temat bardzo delikatny, wymagający dużego wyczucia i naprawdę sporych umiejętności w obszarze pisania scenariuszy. Na co trzeba uważać? Na pewno na:
Komizm w e-learningu jest możliwy, bywa też naprawdę przydatny. To jednak bardzo trudna sztuka i na tyle wymagająca, że trafiony, wspierający cel szkoleniowy komizm w e-learningu to prawdziwa rzadkość. Projektanci go unikają głównie z obawy o odbiór niezgodny z ich oczekiwaniami. A może czasem warto zaryzykować właśnie po to, by projektowane przez nasz szkolenie było skuteczne i zapadało w pamięć?
Treści, na które warto zwrócić uwagę
Jednym z problemów związanych ze szkoleniem pracowników (także e-learningowym) jest ich umiejętność i zdolność zapamiętywania informacji prezentowanych w trakcie kursu. Dlatego w e-learningu świetnie […]
Na potrzeby warsztatów z metodyki e-learningu, które od lat prowadzę ukułam sobie termin opresyjny e-learning. Być może coś podobnego funkcjonuje na rynku – […]
6 października marka e-learning.pl zoorganizowała pierwszą edycję konferencji pt. E-learning w biznesie. Konferencja miała – oprócz dziesięciominutowego wystąpienia rozpoczynającego wydarzenie […]